Ani lepiej, ani gorzej... Na razie toczę sobie tartriakson. Plus minocyklina doustnie. No i cała reszta. Niestety, minął tydzień, a herxa ani widu, ani słychu... Jeszcze z tydzień, dwa i przejdę na dożylną doxy- na dwa tygodnie zapasik już mam, w tym tygodniu odbiorę receptę na kolejny miesiąc- lek czeka już na mnie w aptece. Trochę nie bardzo z doxy na okres słoneczny- trudno. Oby ten miesiąc czy nawet półtora było z doxy, może coś drgnie...
Zespół przewlekłego zmęczenia- to się chyba tak własnie nazywa. Nie jestem w stanie nic zrobić. NIC. Nawet napisać głupiego maila czy smsa... :/
O tym, jak powoli tracę pamięć, możliwość przyswajania nowej wiedzy oraz możliwość pracy twórczej i o tym, co może zaoferować służba zdrowia takim właśnie osobom... Czyli pamiętnik hipochondryczki...
wtorek, 10 kwietnia 2012
poniedziałek, 2 kwietnia 2012
Start!
Kilka dni temu zaczęłam od 50 mg mino; od wczoraj jestem na pełnej dawce, tj. 2 x 100. A dzisiaj dołączyłam jeszcze tartriakson. Port działa, jak powinien, założenie igły w ogóle nie bolało, refluks idealny :) Od jutra będę już samodzielnie podłączać się do strzykawki z lekiem. Igłę mogę trzymać maksymalnie 10 dni.
Miałam problemy z igłami do portu, bo nie interesują mnie ani jednorazowa, bo jest tylko do przepłukiwania portu. Ani ze skrzydełkami, bo z przymocowaniem byłyby problemy. Wybór padł więc na tę. Najbardziej pasowałaby mi igła G22 i 14 mm, ale takich w Polsce nie ma :( Są w Niemczech, lecz koszt jednej sztuki to na dzisiaj 15,60 €. Zakupiłam więc G22 17 mm. Łącznie z dostawą za jedną igłę, którą trzeba wymieniać przynajmniej co 10 dni, zapłaciłam ok. 25 zł. Można kupić je w necie, ale za cenę ponad dwukrotnie wyższą, np. tutaj.
Na razie nie odczuwam obecności igły w porcie. Zobaczymy, jak będzie w nocy.
Muszę się upewnić co do przepłukiwania portu- czy za każdym razem, po leku, muszę podać heparynę, no i ile tej heparyny ma być w ilu ml i czego (woda, sól).
Teraz czekam na herxa.
Miałam problemy z igłami do portu, bo nie interesują mnie ani jednorazowa, bo jest tylko do przepłukiwania portu. Ani ze skrzydełkami, bo z przymocowaniem byłyby problemy. Wybór padł więc na tę. Najbardziej pasowałaby mi igła G22 i 14 mm, ale takich w Polsce nie ma :( Są w Niemczech, lecz koszt jednej sztuki to na dzisiaj 15,60 €. Zakupiłam więc G22 17 mm. Łącznie z dostawą za jedną igłę, którą trzeba wymieniać przynajmniej co 10 dni, zapłaciłam ok. 25 zł. Można kupić je w necie, ale za cenę ponad dwukrotnie wyższą, np. tutaj.
Na razie nie odczuwam obecności igły w porcie. Zobaczymy, jak będzie w nocy.
Muszę się upewnić co do przepłukiwania portu- czy za każdym razem, po leku, muszę podać heparynę, no i ile tej heparyny ma być w ilu ml i czego (woda, sól).
Teraz czekam na herxa.
Tak wygląda igła, umieszczona w porcie.
Tak wygląda miejsce po usunięciu igły
A tak wygląda igła po usunięciu z portu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)