piątek, 26 października 2012

Kokaina

Od 2 tygodni mam wyniki z Gdańska- muszę się zebrać i napisać posta tylko o nim.


No cóż, wychodzi na to, że jednak tankowanie to opcja podstawowa. Podchodzę do tego jak do jeża, ale nie ma co odkładać powrotu do tych arcyprzyjemnych chwil i doznań :/ Tylko u mnie jak zwykle problem z momentem rozpoczęcia leczenia- optimum to luty; taka praca :/ A nie będę czekać tak długo, bo później wiosna, słońce i koniec doxowania :/ 

Dzisiaj idę do swojego świrologa po opcję pośrednią. Mam badanie krakowskie, gdzie stoi jak byk, że to neurodegeneracja (identyko jak u Ustymowicza wyszło w badaniach u chorych na Bb). Mam wyniki powtórnej oceny neuropsychologa, gdzie widać pogłębianie się moich problemów poznawczych, męczliwość, problemy ze skupieniem uwagi- jednym słowem nieefektywność procesu uczenia się (kto durny w ten sposób to nazwał? Chodzi w ogóle o to, że nie jestem w stanie ogarniać nowych rzeczy- niekoniecznie na stopnie czy egzaminy) i na bieżąco radzić sobie ze wszystkim, co niezbędne (praca zawodowa...). No i badanie gdańskie- identyko, jak u osób z zespołem przewlekłego zmęczenia (CFS) z komponentą zaburzeń koncentracji uwagi i pamięci. Wydedukowałam więc sobie, że skoro w CFS z dominującymi problemami poznawczymi dobre rezultaty dają leki poprawiające te funkcje, to może i u mnie by pomogły. Taki lek w Polsce to Concerta- dla dzieci z ADHD. No to poleciałam kilka dni temu do świrologa z tymi rewelacjami i chciałam z nim pogadać na temat eksperymentowania w tym kierunku. Na razie zapowiada się to w miarę dobrze.

Ale:

Concerta to lek, który ma działanie identyko jak kokaina, a w dodatku może powodować uzależnienia i jest na specjalne, podwójne recepty (środek odurzający). No to pan doktor się zestrachał, ale stwierdził, że jeśli przyniosę mu publikację z wynikami takiego badania, to może podejmiemy takie próby.

No i tu pojawią się schody. Mam publikacje na temat stosowania Ritalinu/ Concerty u osób z CFS, mam potwierdzenie, że zmiany w SPECT odpowiadają tym, co wychodzi u CFSowców, plus objawy, ale w Polsce uważa się nadal, że CFS to zespół przepracowania i dotyczy tych, którym brakuje odpoczynku...Przez te ponad trzy lata wizyt u świrologa mówiłam mu o tym moim stałym zmęczeniu, o problemach z pamięcią, koncentracją uwagi, ale on był zdania, że to przecież depresja. Depresję wyklucza badanie krakowskie (tyle, że trzeba się na tym znać, tzn. umieć interpretować wyniki tego badania), badanie neuropsychologiczne i poniekąd to gdańskie, plus oczywiście brak reakcji na stosowane do tej pory leczenie p/ depresyjne...

Mało tego, w jednym z opracowań LLMD (ale nie jest to publikacja naukowa) znalazłam stwierdzenie, że u osób z przewlekłą Bb i współistniejącym CFS jest nadmiar serotoniny w mózgu, a za mało dopaminy. To by wyjaśniało, skąd u mnie systematyczne pogorszenia po typowym leczeniu lekami podnoszącymi poziom serotoniny w mózgu (prawie wszystkie antydepresanty tak właśnie działają). I skąd była niewielka poprawa po Wellbutrinie, bo akurat ten lek działa zupełnie inaczej, tj. podnosi poziom dopaminy w mózgu...

Pomarudzę dalej ;)

Procesy zapamiętywania i efektywnego uczenia zależą od funkcjonowania hipokampa (tam, gdzie u mnie toczy się neurodegeneracja) i od koncentracji uwagi (za to odpowiadają płaty czołowe, w których wykryto u mnie obniżoną perfuzję, tj. ukrwienie) oraz neuroprzekaźnik, który porządkuje informacje na linii- płaty czołowe hipokamp, którym jest... dopamina (pozytywna reakcja na próby podniesienia jej poziomu- Wellbutrin).

Czyli- jeśli podniosę poziom dopaminy i zastosuję Concertę, to powinno się poprawić moje funkcjonowanie poznawcze. Ale to nie zapobiegnie dalszemu niszczeniu hipokampu; w tym, mam nadzieję, mogą pomóc abaxy... Problem tylko taki, że nie sądzę, aby jakiś lekarz mógł ogarnąć wzajemne interakcje między tymi lekami :/ Tzn. powiedzieć, że te leki działają między sobą przynajmniej obojętnie.

Nic to, idę do lekarza i niech sam poduma nad moimi wnioskami i propozycjami.

Najbardziej wkurwia mnie fakt, że to JA mam do wszystkiego dochodzić, to JA mam myśleć nad tym, jakie badania powinnam wykonać, jak interpretować ich wyniki, co mi może być i jak ewentualnie leczyć. Żadnych dotychczas wykonanych badań (począwszy od Bb, a skończywszy na gdańskim SPECT) nie zlecił mi lekarz, żaden z nich na to nie wpadł. Kuźwa, po co są studia medyczne??!!

Ach, no i ta niby poprawa poszła sobie już dawno temu- od ponad 3 tygodni jest znowu dno i trzy metry mułu.

poniedziałek, 8 października 2012

Komórki pluripotentne- Nagroda Nobla!



Brytyjczyk John Gurdon i Japończyk Shinya Yamanaka, zostali laureatami nagrody Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii. Nagrodę przyznano za odkrycie, że dojrzałe komórki organizmu można cofnąć w rozwoju do etapu komórek macierzystych, które potem są ponownie przekształcane w dowolne komórki organizmu.
Naukowcy wykazali, że dorosłe komórki można przeprogramować, tak, by stały się one tak zwanymi komórkami pluripotentnymi. Komórki pluripotentne, podobnie jak embrionalne komórki macierzyste, teoretycznie mogą różnicować się w inne rodzaje komórek i tkanek. Ich odkrycie może pomóc w leczeniu m.in. Alzheimera i cukrzycy. Zdaniem komitetu tegoroczni laureaci "zrewolucjonizowali nasze rozumienie rozwoju komórek i organizmów".

Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12629351,Nagrody_Nobla__Faworytami_sa_naukowcy_z_USA_i_Japonii.html