środa, 17 lipca 2013

Po miesiącu

Terminowych spraw nie załatwiłam. tzn. załatwiłam jedną- i do dziś nie wiem, jakim cudem. To był wysiłek ponad moje możliwości i teraz płacę za to- od ponad 2 tygodni nie jestem w stanie zrobić już nic; nawet odpowiedzi na maile muszą poczekać, nawet ważny telefon do wykonania.

Bardzo, bardzo chcę jednak załatwić pozostałe dwie sprawy- zaledwie dwie na cito. Kilkanaście stron do napisania- jedynie. Plus inna mniejszego kalibru, która zresztą aż taka pilan nie jest, ale chciałabym i tę wykreślić przed wyjazdem na urlop- abym mogła się delektować spokojem i naprawdę wypocząć.

Od paru dni obiecuję sobie powrót do leku dla ADHDowców, ale... zapominam o nim z rana, a później nie ma sensu, bo bezsenność ponoć wywołuje :/


Od ponad dwóch lat jestem w totalnej zapaści i nie widzę żadnych szans na polepszenie sytuacji; oby to szaleństwo zatrzymać, oby się udało, bo czarna przyszłość przede mną- i mogę nawet nie być jej świadoma.