niedziela, 16 czerwca 2013

Niech to szlag!

Igły 14-stki są chyba do dupy. Są chyba po prostu za krótkie. Po kilku dniach normalnego działania portu nagle pojawiły się problemy przy podawaniu- bardzo słabo, powoli można było wtłoczyć lek, bez możliwości odciągnięcia zwrotnego, aż do kompletnego braku możliwości podania i uzyskania refluksu. Tak wydarzyło mi się dwa razy i za każdym razem było to przy igle 14...

Szlag by to trafił, ale wobec tego, że nie mam możliwości, aby się bardziej skupić na tym problemie, to trzeciej igły nie zakładałam- zostało mi biotraksonu dosłownie na tydzień, czyli na jedną igłę. Nie wiem, czy przed wakacjami wrócę do tego, czy tylko za miesiąc po prostu przepłuczę port...

Betonowa głowa nadal mi doskwiera- tym razem kompletny beton, dno. Nic nie jestem w stanie zrobic, ważne pisma czekają, a są to terminowe... Niby tak niedużo mi zostało, a nie jestem w stanie. Wiem, że do głosu doszło tez potworne przemęczenie, no i stresy, ale uważam, że bakterie w głowie też mają w tym sój udział...

Jak się ogarnę i zakończę terminowe sprawy, czyli mniej więcej za miesiąc, to pomyślę o ziołach albo o pozbyciu się KKI plazmaferezą...

Muszę nabyć jakiś żeń- szeń i dobry magnez. Wczoraj zrobiłam sobie B12 w tyłek; w zasadzie nic nie poczułam, żadnego bólu.




2 komentarze:

  1. Cześć. Zupełnie przypadkowo tu trafiłam i mam wrażenie, że pewne klimaty nie są mi obce. Z bezinteresownej życzliwości proponuję spentrować tematy:
    - nietolerancja pokarmowa (Instytut Mikroekologii Poznań)
    - dr Ewa Dąbrowska - wykłady są w necie
    - i jednak DOBRA psychoterapia
    Pozdrawiam .
    K.Sowińska

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, ja przypadkowo nie działam.
    A kiedy chcę udzielić rady, to wcześniej rozpoznaję sprawę.

    OdpowiedzUsuń