poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Start!

Kilka dni temu zaczęłam od 50 mg mino; od wczoraj jestem na pełnej dawce, tj. 2 x 100. A dzisiaj dołączyłam jeszcze tartriakson. Port działa, jak powinien, założenie igły w ogóle nie bolało, refluks idealny :) Od jutra będę już samodzielnie podłączać się do strzykawki z lekiem. Igłę mogę trzymać maksymalnie 10 dni.

Miałam problemy z igłami do portu, bo nie interesują mnie ani jednorazowa, bo jest tylko do przepłukiwania portu.  Ani ze skrzydełkami, bo z przymocowaniem byłyby problemy. Wybór padł więc na tę. Najbardziej pasowałaby mi igła G22 i 14 mm, ale takich w Polsce nie ma :( Są w Niemczech, lecz koszt jednej sztuki to na dzisiaj 15,60 €.  Zakupiłam więc G22 17 mm. Łącznie z dostawą za jedną igłę, którą trzeba wymieniać przynajmniej co 10 dni, zapłaciłam ok. 25 zł. Można kupić je w necie, ale za cenę ponad dwukrotnie wyższą, np. tutaj.

Na razie nie odczuwam obecności igły w porcie. Zobaczymy, jak będzie w nocy.

Muszę się upewnić co do przepłukiwania portu- czy za każdym razem, po leku, muszę podać heparynę, no i ile tej heparyny ma być w ilu ml i czego (woda, sól).

Teraz czekam na herxa.


Tak wygląda igła, umieszczona w porcie.


Tak podaję sobie biotrakson ze strzykawki przez port.


Tak wygląda miejsce po usunięciu igły


A tak wygląda igła po usunięciu z portu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz