piątek, 1 listopada 2013

Cerebrolysin

Dzisiaj podałam sobie pierwszy raz Cerebrolysin- 20 ml, a do tego 30 ml soli i w żyłę. Port działa- o dziwo, nawet bez problemu była cofka. I tak przez następne jeszcze 19 dni. Później przerwa 20 dni i powtórka. Ma się poprawić. Kiedy osiągnę stabilizację, to mam sobie wstrzykiwać co jakiś czas- w tej chwili nie pamiętam nawet. No więc czekam. Z nadzieją, ale nie obiecuję sobie za wiele- może będzie mniejsze rozczarowanie, albo... duże pozytywne zaskoczenie.

Do tego zabiegi w komorze hiperbarycznej- we wtorek jadę na konsultację w tej sprawie; mam wziąć wyniki z mojej mózgownicy.

Wczoraj odebrałam wypis. Wyszły problemy z pamięcią (itp.). Za to w rozpoznaniu nie ma łagodnych zaburzeń poznawczych. Są jakieś inne zaburzenia nastroju. Ciekawe rozpoznanie- zwłaszcza w kontekście leczenia (mobemid + trittico) w ośrodku i zaleconego na miesiąc.

Źle zrozumiałam we czwartek, że wszystko w porządku i nie wyszły żadne problemy z pamięcią. No jasne.Bo jak mam problemy, to na pewno źle zrozumiałam albo zapomniałam. Taaak. Jakby emocje i osobisty udział w tej szopce nie miał wpływu na stopień przyswojenia tego, w czym brałam udział.
Ah, i nie ma w wypisie mowy, że niezdrowo koncentruję się na problemie- chociaż znowu o tym wspomniał lekarz. Jednak nie odpowiedział na pytanie, o jaki problem mu chodzi konkretnie (choroba, jej skutki czy sprawy sądowe).

W wypisie są błędne daty i muszę napisać oficjalne pismo z prośbą o sprostowanie. Bo wynika z niego, że pogorszyło mi się zdrowie w wyniku rozpoznania Bb, w 2006r. i z tego powodu później trafiłam do psychiatry, a dopiero później miałam jakiś kryzys małżeński.

No tak, jednak obecny zapis nie jest przypadkowy- ładnie podsumowuje to, co się lekarzowi zdawało.
Co tam fakty. Jeśli nie pasują do teorii, to tym gorzej dla nich!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz