wtorek, 30 kwietnia 2013

Chwilowo passsssss

Oprócz Trittico i w razie potrzeby Afobam (ew. hydroxyzynka na noc) nie biorę nic.
Eksperymenty z Medikinetem muszą poczekać.
Na pewno Afobam ratował mi ostatnio zycie- nerwy w sądach mnie nie pożarły, a w kolejne dni jakoś wyjątkowo nie powaliły. Ewidentnie sama tego bym nie dokonała.

heh, antydepresanty niech sobie poczekają w kolejce. Może kiedyś do nich wrócę.

Pasowałoby mi przepłukać port, ale mi się nie chce.

Dobrze, że wiosna taka byle jaka na razie, to za wiele nie żałuję. Marzy mi się jednak taki tydzień w łóżku, bez nikogo, niczego. Tylko spać, leżeć i odpoczywać...

Niewykonalne przynajmniej do wyjazdy dziecia na obóz latem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz